www.dzikigalop.fora.pl

Parsknął z cichym śmiechem.-Uważasz, że jestem niebezpieczny? Ja tam wolę Ci się nie narażać-zaśmiał się cicho

Ja jestem za. Wink

Podp....

O, patrz tam biegnie-parsknął ironicznie. Rozejrzał się.-W Twoim stadzie jesteśmy tylko my?-zapytał po chwili

Wiesz...można powiedzieć, że to pojęcie nie obejmujące wszystkich-parsknął z lekkim uśmiechem

Nie no, tego już za wiele-pomyślał nieco rozbawiony patrząc na radośne konie.

O, niewątpliwie. Komu oni do szczęścia potrzebni? Mnie na pewno nie-parsknął

Uśmiechnął się lekko.-Z pewnością...Do tego nigdy nie brakuje chętnych

Tak, ale za dużo roboty na razie nie miałem-roześmiał się chłodno

Przyszedł, rozejrzał się. "Pod górą lepiej. Chociaż lepiej być tu, niż na tych wszystkich "słonzcnych łąkch""-parsknął z pogardą

Necrosis? Imię pasuję do przywódczyni takiego Stada-powiedział-Ja jestem Zendi. Może mnie widziałaś, jestem w Twoim stadzie-powiedział

Szedł przez rozmokłą łąkę. "I kto by pomyślał, że to takie milutkie miejsce"-pomyślał z ironią patrząc na konie

Oto moje miejsce. Zwykle panuje tu mrok....W okolicy ciemne jezioro.
http://img134.imageshack.us/img134/347/bluemoonbyboodie2oi7.jpg

Odwrócił się gotów ostro odpowiedzieć, ale zobaczył "Tą Klacz" jak w myślach ją nazywał. -O, to ty. Witaj-powiedział

Przyszedł z obojętnością spojrzał na grób. "Widocznie sobie zasłużył"-pomyślał